Mądre książki dla rodziców
Czasami wystarczy rzucić okiem na dosłownie dwa - trzy akapity książki, by ocenić, czy książka jest warta przeczytania. Tak z pewnością byłoby w przypadku książki „Potrzebna cała wioska”, która jest zapisem rozmowy Agnieszki Stein i Gosi Stańczyk, jednych z najbardziej inspirujących postaci polskiej psychologii.
To fascynująca relacja z podróży matki wychowującej dziecko na wsi, która mówi o zmianach jakie zaszły w niej jako matce, kobiecie i specjalistce pod wpływem doświadczeń, lektur oraz spotykanych po drodze ludzi - zarówno autorytetów z dziedziny psychologii i pedagogiki, jak i zwykłych mieszkańców wsi.
"Mieszkałam wtedy na wsi i myślę, że w dużej mierze to właśnie wieś mnie przygotowała. Czuję, że czas tam spędzony ma wiele wspólnego z tym, kim jestem teraz i co robię"
Jeśli przygotowujecie się do rol rodzica lub już jesteście szczęśliwymi rodzicami, to napewno w waszych głowach pojawia się mnóstwo pytań i niepewności.
W tej książce znajdziecie odpowiedzi na wiele z nich.
O macierzyństwie...
"Doświadczenie bycia rodzicem jest według mnie przeżyciem tak totalnym i dotyczącym każdej sekundy życia i każdej części rzeczywistości, tak zmieniającym perspektywę, że naprawdę trudno je zrozumieć, jeśli się nie ma dziecka"
I niepewności.
"Pamiętam, że pierwszej nocy po powrocie ze szpitala co chwila budziłam i sprawdzałam, czy on oddycha. Nasz pies też czuwał nad jego głową. Myślę jednak, że od pierwszej chwili, w której wzięłam dziecko na ręce, miałam pewność, że umiem je przewinąć, wykąpać, ubrać, nosić, pielęgnować".
O systemie oceniania w szkołach.
"Mimo, że pracowałam wcześniej w szkole, to dopiero przy moim dziecku zobaczyłam, jak mało ocena ma wspólnego z tym, co uczeń umie. Jak bardzo ten pomiar jest wzięty z kosmosu. Zdarza się, że wiem, że on z jakiegoś zakresu ma bardzo dużą wiedzę, przekraczającą program szkoły, ale dostaje słabą ocenę, bo nie potrafi tej wiedzy zreprodukować w sposób oczekiwany przez nauczyciela."
O tym, jak radzić sobie z trudnymi emocjami dziecka.
"Bardzo często jest tak, że rodzice wybierają rozwiązanie, które ma rzekomo dziecku oszczędzić stresu, a ja radzę, żeby tego nie robili. Uważam, że lepiej jest wprost powiedzieć "Nie. Nie chcę kupić ci ciastek", zamiast mówić że, ich nie ma, tak jak lepiej przyznać, że chomik nie żyje, zamiast mówić, że uciekł, albo kupować po kryjomu nowego".
A także o tym, że każde dziecko ma swój czas na pewne rzeczy i nie musi nadążać za rówieśnikami.
"Pedagodzy i rodzice stale się martwią, że dziecko jakichś rzeczy nie robi. Tymczasem jedyny problem polega na tym, że istnieje kulturowe przekonanie, że dzieci to robić powinny. Nieważne czy chodzi o sznurówki, naukę liter, czy jazdę na rowerze. Pamiętam, że kiedy my dostawaliśmy rower z okazji komunii, w wieku ośmiu lat i wtedy dopiero uczyliśmy się jeździć. Teraz rodzice martwią się, kiedy pięciolatek nie potrafi jeździć, że trzylatka nie rysuje, dwulatek nie zna kolorów..."
"Potrzebna cała wioska" - to kilkanaście godzin spokojnej lektury, która skłania do refleksji i która pomaga odnaleźć odpowiedzi na pytania nurtujące rodziców.
Jeśli chciałbyś/chciałabyś ją przeczytać, możemy Ci wypożyczyć z naszej fundacyjnej biblioteczki.
Wystarczy, że napiszesz do nas na adres: familijnagmina@gmail.com
Gorąco polecamy!
Familijna Gmina